Jak w wakacje odkrywałam siebie?

W końcu udało mi się usiąść , by napisać nowy post na bloga. Nie było mnie już dosyć długo, więc przychodzę z postem ,który będzie niejako podsumowaniem moich wakacji , czyli czasu kiedy mnie nie było, ale też podzielę się z Wami moimi refleksjami wakacyjnymi. Refleksje dotyczące bycia kobietą, dziewczyną, trudności jakie nas spotykają, ale też to co nowego odkryłam jeśli chodzi o szukanie piękna w każdej z nas :) jeśli choć trochę się za mną stęskniłaś, zapraszam :)


Czas wakacji był dla mnie czasem bardzo aktywnym i przyznaję, że czasami miałam chwilę załamania, kiedy chciałam po prostu usiąść i się rozpłakać. Na szczęście przeżyłam i przychodzę do Was z moimi przeżyciami...

Refleksja nr 1

"Każdy z nas ma prawo odpocząć, nie jesteśmy superbohaterkami, które potrafią regenerować się w ciągu 10 min. Owszem jesteśmy piękne i silne, ale czasami po prostu trzeba przyznać, że nie da się rady czegoś zrobić, że akurat w tej rzeczy jest ktoś lepszy. Odczuwasz zmęczenie? No cóż...czasami trudno się dziwić jeżeli przez trzy godziny non stop nosiłaś żerdzie ;) "

Byłam na dwóch obozach typowo harcerskich. Miałam wtedy okazję sprawdzić samą siebie, zobaczyć ile mam siły, no i wtedy zaczęłam się załamywać. Na jednym obozie byłam kucharką, dzień w dzień pomagałam hufcowej gotować posiłki dla całego zgrupowania. Było to dla mnie niesamowitym doświadczeniem, jednakże po dwóch tygodniach, kiedy już pojechałam na kolonię zuchową, byłam niewiarygodnie zmęczona i na nic nie miałam siły. Zaczęłam myśleć, że jestem beznadziejna, nie nadaję się na zuchmistrzynię, w ogóle co ja tutaj robię? No kto by pomyślał, co zmęczenie może zrobić z człowiekiem... jeden dzień zupełnego odpoczynku i od razu lepiej! Tak samo miałam na kursie metodyki zuchowej... myślałam, że mam depresję, a życie nie ma sensu. Jeżeli dopadają Was takie myśli, myślicie, że skoro nie macie siły, to jesteście beznadziejne , bo chłopcy mogą pracować więcej i nic im się nie dzieje... usiądźcie, odetchnijcie, bo macie do tego prawo! Nie można się przeciążać! Owszem, na obozie pionierka musi iść szybko, ale w domu, jeżeli nie zrobicie prania lub nie zmyjecie naczyń rano, to nie ucieknie!

Refleksja nr 2

"Ratunkiem dla każdej sytuacji, kłótni, niezgody jest ROZMOWA"

Kiedy podsumowuję to lato, to zauważam jak wiele "poważnych" rozmów przeprowadziłam. Dotyczyły one różnych rzeczy i rozmawiałam z różnymi osobami, ale każda z nich miała jakiś cel i skutek. Mimo, że były czasami trudne i nie wiedziałam jak zacząć, nie żałuję żadnej z nich... czasami bałam się, że kogoś zranię, ale wiedziałam , że po prostu muszę to w końcu powiedzieć, bo nie wytrzymam. Więc, jeżeli nie podoba Wam się coś w Waszej relacji, macie czegoś dość lub coś Was denerwuję, po prostu to POWIEDZ :)

 Refleksja nr 3

"Czasami nie dostrzegamy piękna wokół nas, niektóre jest ukryte i dopiero po pewnym czasie je widzimy"

Tą refleksję rozwinę w kolejnym poście ;)

Refleksja nr 4 

"Przemyślenia dzieci bardziej trafiają do serca niż większość przemyśleń dorosłych"

Przepraszam wszystkich dorosłych, ale jednak mam wrażenie, że jednak jest to prawda. Dzieci są niewiarygodnie szczere i co myślą to mówią, więc warto ich czasem posłuchać. Będąc na koloniach, zdziwiłam się jak wiele zuchenek, mimo swojego młodego wieku mówiło coś niewyobrażalnie inteligentnego...Dzieci, które wydaje się, że przez większość czasu, tylko biegają, krzyczą i bawią się w studentki, potrafią powiedzieć coś ,co wydaje mi się zawstydziłoby wielu dorosłych :)

 

  

 

 

Refleksja nr 5

"Czasami warto zaszaleć, zrobić coś całkowicie "na spontanie" , przygody zapamiętujemy do końca życia"

Tego lata pierwszy raz jechałam autostopem :) było to na kursie metodyki zuchowej, kiedy dostałam razem z zastępem zadanie dostać się do Torunia, który był od nas oddalony o jakieś 150 km, spotkałam wielu ciekawych ludzi i mimo, że z początku mnie to wszystko przerażało, byłą to dla mnie niesamowita przygoda i marzę, żeby jeszcze kiedyś spakować się w ciągu 10 min i wyruszyć gdzieś stopem! :)

Refleksja nr 6

Ostania tutaj, ale zdecydowanie najważniejsza!

"Jedynym , który potrafi sprawić, że jesteś w pełni szczęśliwy i kochany jest Bóg"

Niestety żaden człowiek nie jest w stanie pokochać Cię w 100 % i żaden człowiek nie jest w stanie Ci tej miłości i szczęścia zapewnić. Jeżeli masz w sobie Boga, to szczęście i miłość jest w Tobie! On jest jedyny i to on powinien być na pierwszym miejscu. Golgota Młodych- miejsce wielu zmian, kryzysów , ale też radości... Tam odkryłam Boga i poznałam swoje bożki,coś co mnie powstrzymuje przed piękną relacją z Nim, zrozumiałam , że to on jest najważniejszy w moim życiu. On mi je dał, ma na mnie plan i plan na każdą z Was! Zaufajcie Chrystusowi , a wszystko się zmieni!

źródło:https://i.ytimg.com/

To już koniec moich wakacyjnych refleksji i odkryć :) powracam na bloga, więc znowu będą pojawiały się posty, w których będziemy odkrywać swoją kobiecość.

 ROZKWITAJCIE W PIĘKNIE!